Click Me Click Me Click Me Click Me

niedziela, 13 lipca 2014

Panikuj teraz, bo później braknie ci czasu, czyli wieści z frontu krawieckiego

Przygotowania do Złotego Popołudnia trwają. Póki co w stanie (prawie) do noszenia jest już dzienna spódnica (muszę tylko podłożyć listwę i doszyć zapięcie) i halka (której brakuje falbanek i guzika). Cała reszta, czyli wieczorowa suknia, dzienna bluzka, kapelusz, koszula itd. są w stanie mitycznego zawieszenia w czasie i przestrzeni skutkującego kompletnym brakiem ich istnienia w naszym wszechświecie. Jak cudownie.

Preparations for the Golden Afternoon are progressing slowly but gradually. For now I have the petyicoat and day skirt in more or less wearable state (bot of them need buttons or hooks or whatever). All the rest (entire evening gown, day blouse, hat, chemise and couple of other things) are in this peaceful (for them) non-existing state. Glourious.



1.Halka wzorowana jest na TEJ rycinie. Jak widać póki co tył jest pół na pół, chciałam sprawdzić czy muszę się uganiać z marszczeniem i falbanką. Muszę.
Pattern for petticoat was based on THIS picture. As you can see only one of the back panels is gathered for now - I wanted to check if I have to bother with it. I do.

2.Spódnica dzienna z cienkiej bawełny. Uszyta z tego samego wykroju co halka, tylko tył zamiast marszczony jest układany w plisy. Skoro się już zrobiło raz dobry wykrój to trzeba korzystać
Day skirt made of thin cotton. I used the same pattern as for the petticoat, but back of it is pleated, not gathered. Because why not.

3.Gorset jest w stanie bardziej niż mniej gotowym. Brakuje lamówki i flossingu na górze, plus nagle wszędzie skończyły się oczka (serio... Siedem pasmanterii. Trzy różne miasta. Nie ma.) więc na zdjęcia na człowieku trzeba będzie poczekać.
Corset being rather more than less ready. Binding and flossing on the top are missing, as well as the eyelets
(which are sold out everywhere. I don't know why, I hope any of the seven shops I visited this week will restock them soon).


4.Narysuj sobie sama wykrój, mówili. To nie jest trudne, mówili. Powiedz to tym 4 próbkom które wylądowały w koszu. Na zdjęciu porównanie prawie ostatecznej wersja (numer 5) jednej części mojego wykroju z tym na którym się opierałam kreśląc mój. Nie wyobrażam sobie jak maleńka musiała być ta kobieta.
Make your own pattern, they said. It's not hard, they said. Well tell that to the four mock ups i have to throw away. Photo shows the pice from the fifth version of the pattern (one that appears to be finally decent enough) for the evening bodice comapred to the piece from the pattern I based on drafting mine. I can't imagine how petite the woman wearing it was.

Z wiadomości nie związanych -wyjeżdżam  wreszcie na wakacje. Tylko ja, ogród, filmy (w zeszłym roku - 38 w 10 dni. Poważnie.) i ręczne wykańczanie tego wszystkiego co powyżej. Już nie mogę się doczekać.




6 komentarzy:

  1. Udanych wakacji! :)
    I tak masz więcej, niż ja :D Ciekawa jestem, jaki będzie ostateczny efekt Twoich zmagań ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mówiąc szczerze ja też. O ile w kwestii wieczorowej wiem w co chcę, tak strój dzienny to dla mnie czarna magia. Zobaczymy co wyjdzie :D

      Usuń
  2. Nie żebym coś, ale cieszę się, że nie tylko ja mam czarną spódnicę. Zawsze raźniej razem cierpieć. No i z wykrojem współczuję, jak trafiam na takie coś to staram się intuicyjnie, ale też nie zawsze wychodzi. :D Udanych wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarne spódnice są fajne nawet jeśli próbują ugotować cię żywcem:P Po drugim zaczęłam działać bardziej "na czuja", ale ja zdecydowanie wolę cyferki niż działanie "mniej więcej" - jak się mam namęczyć to niech chociaż pasuje:D

      Usuń
  3. To jesteśmy we dwie tak do tyłu :P Bardzo ciekawie się zapowiada ten gorset!

    OdpowiedzUsuń
  4. Udanych wakacji :) Nie mogę się doczekać gorsetu, flossing bardzo ładnie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...