![]() |
Fot. Alicja Byrska |
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 1860s. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 1860s. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 10 maja 2016
Paint it red (1860s zouave jacket and garibaldi blouse)
środa, 23 grudnia 2015
Pszczyna, 1864
Jak może pamiętacie, chabowa krynolina powstała z myślą o Złotym Popołudniu (na które ostatecznie nie dotarłam, w wyniku mało zabawnej kontuzji stopy, która zdecydowała się odnowić kilka dni przed) już w lutym - jednak dopieo teraz miałam okazję ją założyć. Zdjęcia zrobione zostały przez niezawodną Elę (Ms.Nelly) w Parku Zamkowym w Pszczynie, z którą ponownie zorganizowałyśmy sobie "szyciowy weekend". Co prawda szycia było tym razem zdecydowanie mniej niż poprzednio (w moim przypadku jednie takie tam 15m aksamitki), ale gdy mówimy o spędzaniu czasu w tak dobrym towarzystwie jest to absolutnie niesistotne :D
piątek, 20 marca 2015
HSM #2 - Blue - 1864(ish) dress
Czy ja kiedyś zrobię coś w terminie? Najbardziej ironiczny jest fakt, że suknia zasadniczo była gotowa jakiś... Miesiąc temu? Co najmniej trzy tygodnie, ale nie miałam niestety czasu zrobić jej zdjęć. Te, jak zawsze u mnie, są dalekie od przyzwoitości, ale starałam się jak najlepiej oddać kolor materiału (intensywne indygo). U mnie na ekranie wyglądają ok, ale wiecie jak jest...
Oh god, I'm so late. The irony is, the dress itself was finished I think... A month ago? Three weeks at least. But I didn't had the time to take the photos until now. They are far from perfect (as usual) but I tried to capture the actual shade of the dress (like bright indigo). They seem ok on my screen, but well, you know how it is.
![]() |
Side view... Isn't it pretty?/Widok z boku. Czyż nie jest śliczny? |
![]() |
Front. It doesn't lie flat, because my dummy has it's waist few centimeters higher than me. /Przód. Marszczy się trochę, bo manekin ma talię wyżej niż ja |
![]() |
Sleeves of doom. Kind of pretty, kind of nightmarish/Przeklęte rękawy. |
![]() |
Front in all it's glory. God that skirt needs some ironing/ Rzut oka na cały przód. Matko, ta spódnica desperacko potrzebuje żelazka. |
Wyzwanie: #2 - Niebieski
Tkanina: Cieniutkie bawełniane płótno, prawie przezroczyste. Lniano-bawełniana mieszanka na podszewkę stanika.
Wykrój: na stanik własny, na spódnicę z Patterns of Fashion 3 Janet Arnold (suknia 1861-63)
Rok: połowa lat 60 XIX wieku
Dodatki: poliestrowe nici, bawełniana taśma na tunele, plastikowe fiszbiny do stanika, plastikowye guziki pokryte tkaniną do zapięcia stanika i spódnicy
Poprawność historyczna: Chyba nieźle? Ogólny wygląd wydaje się całkiem ok, zarówno wykroje i tkanina są całkiem poprawne. Wszystkie główne szwy były zszyte maszynowo, wszystkie wykończenia za to zrobiłam ręcznie. Powiedzmy 85%?
Czas szycia: Mniej niż się spodziewałam - ok 25h. Najwięcej spędziłam nad dopasowywaniem wykroju stanika i rękawów
Założona po raz pierwszy: Jeszcze nie było okazji. Jeszcze.
Całkowity koszt: Około 170zł. 140zł za płótno, 16 za fiszbiny do stanika, 6 za bawełniane taśmy. Tkanina na podszewkę z zapasów
Uwagi: Mam ochotę dodać na staniku coś, co sprawi że suknia nie będzie wyglądała jak Wielki Chabrowe Monstrum, jednak nie mogę się na nic zdecydować. Chodzi mi też po głowie wykończenie brzegów (zarówno przy szyi, jak i na dole w talii) wypustką... Nie wiem. Zresztą, kto wie co wpadnie mi do głowy wieczór przed planowanym założeniem...
Uwagi: Mam ochotę dodać na staniku coś, co sprawi że suknia nie będzie wyglądała jak Wielki Chabrowe Monstrum, jednak nie mogę się na nic zdecydować. Chodzi mi też po głowie wykończenie brzegów (zarówno przy szyi, jak i na dole w talii) wypustką... Nie wiem. Zresztą, kto wie co wpadnie mi do głowy wieczór przed planowanym założeniem...
The Challenge: #2 - Blue
Fabric: Very thin cotton (almost sheer one) lined with cotton/linen blend.
Pattern: pattern for skirt was taken from Janet Arnold's Patterns of Fashion 2 (1861-63 dress) and I drafted my own pattern for the bodice
Year: mid-1860s
Notions: polyester thread, cotton tape for bone casings, plastic boning and plastic buttons covered in self fabric
How historically accurate is it?: Not bad I think? Well the overall looks seems to ok, both fabric and patterns are quite accurate. All the long seams are machine sewn and all the finishing was done by hand - let's go with 85%?
Hours to complete: Not as much as I thought - around 25h, most of which I spent at fitting pattern for bodice and sleeves.
First worn: Not yet.
Total cost: Around 42$ - fabric 36$, boning 4$, cotton tape 1,5$. Lining was found in my stash
Thoughts: Well, I still want to add some applique, ribbon or something to the bodice to make it look a bit less... Blue? I don't know. And I'm still contemplating adding piping around the neckline and at the bottom. Who knows what kind of a mad idea i'll get night before the event...
Thoughts: Well, I still want to add some applique, ribbon or something to the bodice to make it look a bit less... Blue? I don't know. And I'm still contemplating adding piping around the neckline and at the bottom. Who knows what kind of a mad idea i'll get night before the event...
niedziela, 1 lutego 2015
HSM #1 - Foundations - 1860s undergarments (hoop skirt and petticoat)
Oczywiście jestem spóźniona. Oczywiście. Jak mogłoby być inaczej. Ale przynajmniej skończyłam to co chciałam (no prawie, bo chciałam jeszcze uszyć koszulę).
Of course I'm late with my entry. But at least it's done. Well, most of it (chemise will have to wait a bit more).
![]() |
Petticoat over hoops. |
![]() |
Hoop skirt (or crinoline if you prefer) alone. It's not floor lenght, it's just me being a very bad photographer ;) |
Wyzwanie: #1 - Podstawy
Tkanina: Bawełna. Dużo bawełny. 2,2m na krynolinę, 5,5m na halkę
Wykrój: z Corsets & Crinolines Nory Waugh (ten na dużą krynolinę z 1863).
Rok: połowa lat 60 XIX wieku
Dodatki: poliestrowe nici, bawełniana taśma na tunele, stalowa fiszbina, plastikowy guzik do zapięcia halki
Poprawność historyczna: autentycznie nie mam pojęcia. Kształt wydaje się w całkiem porządku, maszynowe szwy też (całe szczęście) są tym razem ok. Powiedzmy... 80%?
Czas szycia: 7h na halkę, na krynolinę... Więcej niż potrzeba (klątwa początkującego;)) - co najmniej 15, prawdopodobnie więcej.
Założona po raz pierwszy: Jeszcze nie było okazji. Jeszcze.
Całkowity koszt: 8zł za lumpeksowe prześcieradła, 65zł za fiszbiny i 18zł za taśmę na tunele. Razem około 90zł (jednak wolałam nie liczyć)
The Challenge: #1 - Foundations
Fabric: Cotton. Lots of it.
Pattern: pattern for large crinoline from Corsets & Crinolines
Year: mid-1860s
Notions: polyester thread, cotton tape for bone casing, flat steel boning, button for the petticoat
How historically accurate is it?: No idea. Well the shape seems fairly ok and thankfully machine sewing is not a huge sin this time. Let's say... 80%?
Hours to complete: 7h for petticoat, much more than necessary for the hoop (the beginner's curse :D ) - at least 15h, probably more.
First worn: Not yet.
Total cost: Around 29$ - fabric from thrifted bed sheets 2,5$, boning 20$, cotton tape 6,5$
Thoughts: That was a very first boned skrit support I ever did. I'm for sure wiser now and next time I'll avoid those small mistakes that turned the time I spent working on it into a little bit of a hell, like making the casings too narrow. Other side effects includes several calluses (from bone cutting) and me falling in love with the period (my wallet weeps at a thought of all that fabic I'll need). And I'm very sorry about the photos, but the only room when I could fit with it was one with the windows facing south west (so a bit too sunny for taking photos). Oh well.
Subskrybuj:
Posty (Atom)