Jak może pamiętacie, chabowa krynolina powstała z myślą o Złotym Popołudniu (na które ostatecznie nie dotarłam, w wyniku mało zabawnej kontuzji stopy, która zdecydowała się odnowić kilka dni przed) już w lutym - jednak dopieo teraz miałam okazję ją założyć. Zdjęcia zrobione zostały przez niezawodną Elę (Ms.Nelly) w Parku Zamkowym w Pszczynie, z którą ponownie zorganizowałyśmy sobie "szyciowy weekend". Co prawda szycia było tym razem zdecydowanie mniej niż poprzednio (w moim przypadku jednie takie tam 15m aksamitki), ale gdy mówimy o spędzaniu czasu w tak dobrym towarzystwie jest to absolutnie niesistotne :D
The dress, as you may remember, was pretty much done in February, but I didn't get to wear it until now. In the end the only thing I decidet to add to it was the black velvet trim (A LOT of black velvet trim - around 15m) on the skirt and sleeves - I'm not totally sold, but overall I think it looks good. Photos were taken by the lovely Ms.Nelly in Pszczyna few weekends ago.
I think that's my favourite one this time |
Pszczyna, 1864. |
Oh your dress is stunning and that color is gorgeous! You have done a fabulous job on your 1864 dress!
OdpowiedzUsuńBlessings!
Gina
Właśnie dziś myślałam o tej Twojej sukience! Ładnie wyszła i szkoda, że nie było Cię na Złotym - byłybyśmy dwie w niebieskich krynolinach :D
OdpowiedzUsuńBeautiful gown, i love this shade of blue with the black accents!
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twojego bloga przez Buduar Porcelany i muszę stwierdzić, że ta suknia zadecydowała o tym, że tutaj zostaję na dłużej :) Co prawda orbituję zainteresowaniem wokół czasów I wojny światowej, a w szyciu na razie raczkuję (żeby nie powiedzieć, że jeszcze nawet nie tyle), ale krynolina jest moim ogromnym marzeniem, a Twoja tutaj jest idealna. Kojarzy mi się bardzo z tym portretem Zofii Zamoyskiej, chociaż kołnierzyk mniejszy http://www.rodtarnowski.com/gene/0050ZamZ.JPG Ale pierwsze skojarzenie było właśnie z Zofią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
M.
Wspaniała!
OdpowiedzUsuńSukienka jest absolutnie obłędna! :)
OdpowiedzUsuńabsolutnie i moje to klimaty :)
OdpowiedzUsuń