28 maja członkowie (i nie tylko) Krynoliny po raz czwarty już odwiedzili przepiękny park pszczyński w ramach zorganizowanego przez nas dorocznego pikniku. Tym razem zdecydowałyśmy się na stroje z lat 1870-90, czyli okres pierwszej i drugiej turniury.
Od momentu kiedy wybrałyśmy ten okres, wiedziałam że nie mam najmniejszego zamiaru przygotowywać czegoś nowego, a założyć uszytą prawie rok temu suknię wzorowaną na rycinie z 1884 roku. Uszyłam ją w tydzień na otwarcie Domu Historii w Nowym Sączu zorganizowane przez fundację Nomina Rosae. Z tamtej imprezy, poza cudownymi wspomnieniami (nie liczą tych o zabójczym upale - 44 stopnie w cieniu) przywiozłam jedynie trzy zdjęcia, więc suknia właściwie zaliczyła debiut w ostatnią sobotę. Swoją drogą, decyzja o rezygnacji z szycia okazała się wybitnie trafiona. "Apokaliptyczny maj" zdecydowanie dał nam się we znaki.
|
Inspiration - fashion plate from LA REVUE DE LA MODE, 24th February 1884 |
|
Fot. Piotr Droździk na otwarciu Domu Historii w Nowym Sączu, Sierpień 2015 |
Nie będę ukrywać, że okres tzw. drugiej turniury to mój modowy faworyt spośród całego XIX wieku. Trochę niedorzeczny, dość skomplikowany krawiecko, a jednocześnie bardzo zróżnicowany. Dodatkowo każdy kto mnie zna wie, że mam lekką słabość do czerwieni we wszystkich odcieniach. Bardzo lekką.
If I would have to pick THE one dress out of all I've made, it would be this one. It's perfect. From my favourite second bustle silhouette to the most perfect colour - everything about it "mine". So when we decided time period for our IV annual picnic in Pszczyna (1870-1890) I knew that I won't be making anything new. Not with the perfect dress hanging in my closet.
|
With Marylou. Fot.Paulina Kowalczyk |
Stanik zapina się z jednej strony plisowanego panelu na 20 małych zatrzasek. Nie jest to do końca poprawne historycznie rozwiązanie (suknia jest na to około 10 lat zbyt wczesna), ale działa najlepiej. Poza ozdobnymi plisami frontu element dekoracyjny stanowią 32 obciągnięte materiałem guziki przyszyte symetrycznie po obu jego stronach.
Dress closes with the row of 20 small snaps (not very period correct - around 10 years too early - but it works) one one side of pleated panel. Front of the dress is adorned with 32 covered buttons.
|
With Daisy. Fot. Paulina Kowalczyk |
Suknia uszyta została z bawełnianej satyny w odcieniu ciemnej czerwieni. Podszewkę stanowi kilka różnych rodzajów bawełny, zróżnicowanych pod względem grubości i odcienia, zależnych od danego elementu stroju. Stójka oraz mankiety wykońzone zostały bordowym wiskozowo-jedwabnym aksamitem.
The dress itself is made of around 8m dark red cotton sateen and lined with diffrent weights and shades of cotton. Cuffs and collar are finished with silk/viscose blend velvet. As I lately managed to find a little more of the outer fabric, I may be able to make an evening bodice out of it... I hope so.
|
Playing croquet with Marta. Fot. Paulina Kowalczyk |
Sam piknik był zdecydowanie fantastycznie spędzonym czasem. Dzięki temu, że przeniosłyśmy się z otwartej części parku do Skansenu (w którym znajdowała się altana, nasze "wyjście awaryjne" na wypadek deszczu) miałyśmy zdecydowanie więcej czasu na wygłupy i zabawę ze starymi i nowymi znajomymi. Interakcje z ludźmi którzy przypadkiem natrafiają na nasze wydarzenia są zarazem potrzebne jak i miłe - ale czasami potrzeba odpoczynku od bycia "na pokaz", zwłaszcza po ostatnich trzech weekendach, gdzie było to naszym głównym zajęciem.
The picnic itself was a lot of fun. As we changed the place (due to the rain threat) from the open park to the closed area with bower we simply had more time to interact with both old and new friends with much less interruption from the "outside world". I mean it's not like we don't like that, but sometimes... Sometimes it's nice to just have fun and goof a bit (or a lot) around.
|
Almost everyone in attendance. Gorgeous crowd, isn't it? |
Ta sukienka jest absolutnie piękna. Zarówno pod względem koloru, jak i kroju.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie wiem, dlaczego nie zwróciłam uwagi na aksamitne wykończenie rękawów i stójki Twojej sukni, zwłaszcza, że ubóstwiam aksamit, ale dzięki nim podoba mi się jeszcze bardziej :). Noś czerwienie jak najczęściej, bo bardzo Ci w nich do twarzy. No i oczywiście jestem pod wrażeniem dokładności, z jaką odwzorowałaś rycinę, ja zawsze mam z tym problem, za bardzo ponosi mnie fantazja i kombinuję po swojemu ;).
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka. Fantastyczne wykonanie - no mistrzowskie po prostu!
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka. Fantastyczne wykonanie - no mistrzowskie po prostu!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna była Pani! Kolor jest fantastyczny, a suknia wykonana w takim fajnym sylwecie!
OdpowiedzUsuńodpoczywam, zaglądając na takie blogi :)
OdpowiedzUsuńkocham guziki obciągane materią!!!