Kilka miesięcy temu zostałam poproszona przez Olgę (wspaniałą właścicielkę bloga Caeruleus Berolinensis) o stworzenie dla niej grzebienia do włosów inspirowanego tymi pochodzącymi z późnego dziewiętnastego wieku. Z moich zmagań z tematem i miedzianym drutem powstało coś takiego, ozdobionego dodatkowo kropelką kryształu górskiego (nie mogłam się powstrzymać):
A few months ago I was asked by Olga (the wonderful woman behind the Caeruleus Berolinensis) to create for her a hair comb inspired by the ones from the late XIX century. That's what I made (cause I'm in no place to judge my own work) out of copper wire and a rock quartz briolette (she didn't want any stones, but, you know, this seemed to be just right the right finishing touch):
So artistic. |
I "normalne" zdjęcie na którym lepiej widać górę:
And a "normal" photo to show the details of the top:
Nowe tło okazało się kompletnie beznadziejne:/ |
Jeszcze raz dziękuję Ci za ten piękny grzebień - prezentuje się wspaniale! Kryształek stanowi wisienkę na torcie. Mam nadzieję, że nie poprzestaniesz na tym jednym egzemplarzu :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo się cieszę! Praca nad nim była fascynującym doświadczeniem - nigdy wcześniej nie pracowałam z tak dużą formą :D nie odpuszczę jescze co najmniej jednemu - muszę mieć swój :D
UsuńTen grzebień jest boski! A kropelka kryształu wpasowuje się idealnie i jest fajnym akcentem zamykającym kompozycję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTwoje zdolności mnie przerażają :D Cudo!
OdpowiedzUsuńTak jak mnie twoja wiedza :D Dziękuję!
UsuńJestem zachwycona!!
OdpowiedzUsuńGratuluje talentu!!
Widać tutaj olbrzymi umiejętności, talent i cierpliwość :) pozdrawiam i oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuń