Podczas gdy grudzień upływa mi z wręcz nieprzyzwoitymi ilościami świątecznych piosenek, tak październik i listopad spędziłam w klimacie bardziej sprzyjającym
Po przydługim i jakże zbędnym wstępie pora na sam przedmiot posta - drobne kolczyki z oksydowanego srebra, pereł Swarovskiego i fasetowanych spineli. Obsesja na punkcie czerni i bieli trwa w najlepsze:
* Poza muzyką proponuję wydać dodatkowo płytę z dialogami Smauga. Będę mogła umierać z zachwytu w dowolnym miejscu i czasie.
** Film był super ekstra i dawno nie wyszłam z kina tak ucieszona tym co zobaczyłam (od Avengers? Marvel widać ma monopol na moje szczęście. Razem z Peterem Jacksonem, ale Śródziemie z zasady jest poza wszelką konkurencją). Dodatkowo stwierdzam, że to chyba jest ten moment w którym wreszcie po tylu latach ignoruję normy społeczne i szyję pelerynę. Jestem dorosła, wolno mi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz