Czyli lato się kończy, a ja na biało.
1 - Męczę się z ostateczną wersją gorsetu z początku XX wieku. Busk jak widać prawie zamontowany, pozostaje "tylko" zamocowanie oczek do sznurowania i wykończenie.
2 - Naszyjnik/bransoleta z którą utknęłam w martwym punkcie. Poprzednie zdanie chyba pokazuje dlaczego.
3 - Prawie wykończona sukienka z elanowełny. Pozostaje tylko doszyć obszycia i podwinąć listwę (czyli za dwa miesiące może ją założę).
4 - Edwardiańska bielizna część druga, czyli produkcja koronek do jej wykończenia trwa (tu - do halki)
Magda, jaka różnorodność, wszystko zapowiada się świetnie :)
OdpowiedzUsuńO rany, zabierasz się za gorset? Czekam na efekty!! Nawet te detale już wyglądają świetnie :D
OdpowiedzUsuń