Kilka miesięcy temu zostałam poproszona przez Olgę (wspaniałą właścicielkę bloga Caeruleus Berolinensis) o stworzenie dla niej grzebienia do włosów inspirowanego tymi pochodzącymi z późnego dziewiętnastego wieku. Z moich zmagań z tematem i miedzianym drutem powstało coś takiego, ozdobionego dodatkowo kropelką kryształu górskiego (nie mogłam się powstrzymać):
A few months ago I was asked by Olga (the wonderful woman behind the Caeruleus Berolinensis) to create for her a hair comb inspired by the ones from the late XIX century. That's what I made (cause I'm in no place to judge my own work) out of copper wire and a rock quartz briolette (she didn't want any stones, but, you know, this seemed to be just right the right finishing touch):