Nie ma nic gorszego niż znany przez chyba wszystkich stan "chciałabym a nie mogę". Właśnie ten stan sprawił że poniższe kolczyki to pierwsza rzecz jaka powstała po aż półrocznej przerwie (nie było czasu, a nawet jeśli to całe natchnienie ginęło pod zmęczeniem i chęcią choć minimalnego odespania). Powstała w sumie przypadkiem, kiedy znalazłam te śliczne (mieszanka fuksji i czerwieni) kulki jadeitu. Dalej już "samo poszło". Barwiony jadeit i oksydowane srebro: